Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo się cieszę, że jest już po świętach i to wcale nie z powodu ogromnej ilości smakołyków, które kuszą z każdej strony.
U mnie powodem do radości jest chwila spokoju, o którą było tak trudno w ostatnim czasie i powrót do normalności.
Przed świętami miałam dużo pracy w kuchni, upiekłam dwa ciasta i trochę babeczek. Jednak nie wiem czy zdołam umieścić tutaj przepisy, bo kompletnie nie miałam czasu na fotografowanie moich wypieków.
Na szczęście mam jeszcze zaległe przepisy na inne smakołyki. Tym razem dzielę się z Wami przepisem na kruche ciasteczka kokosowe, które robiłam już kilka razy i właściwie za każdym razem nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest z nim coś nie tak ;) Ale to chyba tylko wrażenie, bo ciasteczka są uparte i za każdym razem wychodzą bardzo smaczne ;) W czym tkwi więc problem? Jak dla mnie konsystencja ciasta jest za mało zwarta, przez co możecie mieć pewne trudności w formowaniu ciastek. Polecam formować kulki lekko zwilżonymi dłońmi.
Składniki:
100 g miękkiego masła
4 łyżki brązowego cukru
1 szklanka mąki pszennej*
1 duże jajko
3/4 szklanki wiórek kokosowych
łyżeczka proszku do pieczenia
mleczna czekolada
Wykonanie:
Masło utrzeć z cukrem, dodać jajko. Następnie dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i dokładnie wymieszać. Na samym końcu dodać wiórki kokosowe. Formować kulki wielkości orzecha, ułożyć je na blaszce i spłaszczyć mokrym widelcem. Wstawić do rozgrzanego do 180ºC piekarnika i piec około 10-15 min. (do zrumienienia).
Uwaga! Ciasteczka dopiero po wystudzeniu stwardnieją.
W kąpieli wodnej roztopić czekoladę i zanurzać w niej do połowy ciastka. Pozostawić w chłodnym miejscu na folii aluminiowej do zastygnięcia.
Smacznego! ;)
*jeśli macie problemy z formowaniem ciasteczek, bo konsystencja ciasta jest zbyt luźna można nieco zwiększyć ilość mąki lub wiórek