Od dawna marzyło mi się upieczenie babeczek, ale jakoś ciągle nie było ku temu okazji. Na szczęście w piątkowe popołudnie w końcu się udało. Efekt był przepyszny! Następnego dnia nie było już śladu po babeczkach..
Składniki:
300g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli
150g masła
160g cukru
170 ml mleka
2 jajka
Wykonanie:
Masło roztopić i ostudzić. Dodać do niego mleko oraz jajka. W misce wymieszać suche składniki. Następnie do suchych składników wlać mokre i dokładnie wymieszać.
I tym sposobem ciasto mamy gotowe ;)
Teraz pojawia się tylko pytanie z czym chcemy zjeść nasze babeczki. Pomysłów jest wiele. Można podzielić ciasto na 2 części, do jednej dodać 1 sporą łyżkę kakao. Babeczki można zrobić z budyniem. Wystarczy ugotować dowolny budyń w 300ml mleka, a po jego przestudzeniu przystąpić do robienia babeczek. Na dno foremek wlać ok. 1 cm ciasta, następnie łyżką nałożyć budyń i zakryć go resztą ciasta.
Pamiętajcie: foremkę wypełniamy tylko do połowy, bo ciasto w trakcie pieczenia urośnie do odpowiedniej wysokości.
Ja jednak w większości postawiłam na owoce: maliny i borówki. Owocowe babeczki to jest to, co tygryski lubią najbardziej ;)
Całość piec w temp. 180 stopni przez około 25 min.
Mimo, że budyniowe babeczki mają mnóstwo zwolenników wśród internautów to w moim domu wygrały owocowe. Wybór należy do Was ;)
Smacznego ;)